Jeszcze jakiś miesiąc temu miałem starą generację konsoli- Xbox 360, która do najlepszych nie należy. Teraz z nową generacją konsoli i od razu lepiej się czuję.
Pierwsze wrażenie było dość przeciętne, ponieważ czekałem całą godzinę na aktualizację sytemu xbox, a była 23:00, a nazajutrz miałem do szkoły na 8:00. Ale przyszedł ten moment, w którym doczekałem się końcowej aktualizacji systemu.
Wpisałem kod do Fify 16 i do EA Accesc i zainstalowałem Fife 16. I poszedłem spać. Następnego dnia lekcje w szkole ciągnęły się jak najdłuższy makaron. Aż wreszcie doczekałem się końcowego dzwonka i pobiegłem do domu tak szybko jak Usain Bolt. I od razu włączyłem Xboxa myśląc, że Fifa zainstalowała się przez noc, ale nie ! Fifa miała 20% i wtedy popadłem w czarną rozpacz. Ale szybko się pocieszyłem, bo zobaczyłem, że mogę zagrać szybkiego mecza tym drużynami, które były w demonstracyjnej wersji gry. Minęła godzina, dwie, trzy i cały czas się nie zainstalowała FIFA.
Aż wybiła godzina 18:00 i Fifa miała 88% aż wreszcie uwierzyłem że dziś jeszcze zagram. I wtedy zuepłnie nieoczekiwanie (choć oczekiwanie, bo wiedziałem, że umówiłem się z tatą) zadzwonił dzwonek od drzwi. Zapytałem kto to? A mama mówi że to tata. A ja na to: - No, nie! Przecież miałem z tatą iść do kina na SPECTRE. Co z tego że byłem? Ale i tak musiałem znowu iść. I wtedy sobie uświadomiłem że już dzisiaj nie zagram. Kiedy wróciłem do domu była około 22 i było już na za późno na grę w fifę. I ponownie poszedłem spać. I znowu była ta nieznośna szkoła i znowu ciągnęły się lekcje jak najdłuższe kluski .
Aż wreszcie był koniec lekcji i poszedłem do domu grać na xboxsie, wierząc że nic już się nie stanie i nic mi nie przerwie gry. I miałem racje nic mnie nie potrzymało od grania i grałem sobie długo i szczęśliwie.
Pierwsze wrażenie było dość przeciętne, ponieważ czekałem całą godzinę na aktualizację sytemu xbox, a była 23:00, a nazajutrz miałem do szkoły na 8:00. Ale przyszedł ten moment, w którym doczekałem się końcowej aktualizacji systemu.
Wpisałem kod do Fify 16 i do EA Accesc i zainstalowałem Fife 16. I poszedłem spać. Następnego dnia lekcje w szkole ciągnęły się jak najdłuższy makaron. Aż wreszcie doczekałem się końcowego dzwonka i pobiegłem do domu tak szybko jak Usain Bolt. I od razu włączyłem Xboxa myśląc, że Fifa zainstalowała się przez noc, ale nie ! Fifa miała 20% i wtedy popadłem w czarną rozpacz. Ale szybko się pocieszyłem, bo zobaczyłem, że mogę zagrać szybkiego mecza tym drużynami, które były w demonstracyjnej wersji gry. Minęła godzina, dwie, trzy i cały czas się nie zainstalowała FIFA.
Aż wybiła godzina 18:00 i Fifa miała 88% aż wreszcie uwierzyłem że dziś jeszcze zagram. I wtedy zuepłnie nieoczekiwanie (choć oczekiwanie, bo wiedziałem, że umówiłem się z tatą) zadzwonił dzwonek od drzwi. Zapytałem kto to? A mama mówi że to tata. A ja na to: - No, nie! Przecież miałem z tatą iść do kina na SPECTRE. Co z tego że byłem? Ale i tak musiałem znowu iść. I wtedy sobie uświadomiłem że już dzisiaj nie zagram. Kiedy wróciłem do domu była około 22 i było już na za późno na grę w fifę. I ponownie poszedłem spać. I znowu była ta nieznośna szkoła i znowu ciągnęły się lekcje jak najdłuższe kluski .
Aż wreszcie był koniec lekcji i poszedłem do domu grać na xboxsie, wierząc że nic już się nie stanie i nic mi nie przerwie gry. I miałem racje nic mnie nie potrzymało od grania i grałem sobie długo i szczęśliwie.
Komentarze
Prześlij komentarz